piątek, 17 lutego 2012

czekoladowe ciasteczka z oczkiem czyli ukochana czekolada


Po tłustym czwartku ma dość pączków, faworków i takich tam. Pragnę czekolady, pragnę słodkości i miliona kalorii. I zrobiłam te cudeńka, małe, ale z mocą. Niech moc będzie z nami, ot co! Przepis znalazłam dawno temu na fajnym blogu Gotuję, bo lubię. A że ja też, więc coś dla mnie.












Składniki (na ok. 15 sztuk):
ciastka
  • 150 g mąki
  • 1/2 szklanki kakao
  • 2 łyżeczki cukru pudru
  • 120 g miękkiego masła
  • 1 jajko
  • 1 łyżka gęstej śmietany 12%
  • szczypta soli
  • cukier do obtaczania
Jajko ubić mikserem z masłem i śmietaną na jednolitą masę. Mąkę połączyć z solą, cukrem i kakao. Do masy z jajka dodać suche składniki i zagnieść. Formować kulki wielkości orzecha włoskiego i obtaczać w cukrze. Układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Końcówką łyżki drewnianej robić wgłębienie.
Piec w 180 stopniach, 13 minut.
Ostudzić.

krem
  • 100 g czekolady (ja użyłam mlecznej)
  • 2 łyżeczki masła
  • 1 łyżeczka miodu
Czekoladę roztopić w kąpieli wodnej w metalowej miseczce, umieszczonej na garnku z gotującą się wodą. Miseczka nie może dna dotykać wody. Dodać masło i miód i mieszać, aż wszystko się rozpuści. 
Zimne ciasteczka wypełniać kremem za pomocą szprycy i odstawić do zastygnięcia.

Ciasteczka przypominają brownie, na zewnątrz chrupiące, w środku tak jakby z zakalcem. Jak dla mnie idealne połączenie.


smacznego

2 komentarze: