Składniki:
- 1 jajko
- 2,5 szklanki mąki
- 1,5 szklanki mleka
- 2 łyżki cukru (jeżeli jabłka są kwaśne)
- 3 średnie jabłka
- olej do smażenia
- cukier puder do posypania
Oddzielić żółtko od białka. Z białka ubić pianę. Następnie do piany dodać mąkę, mleko i żółtko i zmiksować na gładkie ciasto. Jabłka obrać ze skórki, podzielić na połowę i wydrążyć gniazdka. Następnie pokroić je w plasterki. Plastry jabłka moczyć z cieście (ja robiłam to za pomocą łyżki tak, żeby jabłko całkowicie się pokryło ciastem). Łyżką nakładać jabłka z nadmiarem ciasta na rozgrzany olej i smażyć z dwóch stron, aż się ładnie zarumienią.
Przed podaniem posypać cukrem pudrem.
Smacznego
przepyszne!:)
OdpowiedzUsuńWitaj:) zrobiłam dzisiaj Twoje placuszki:) i nie wiem dlaczego ale po usmażeniu ciasto było bardzo twarde;/ nie wiem co zrobiłam źle?;/
Usuńbardzo proszę o odp.
pozdrawiam serdecznie
Rysia nie mam pojęcia, może następnym razem spróbuj z mniejszą ilością mąki lub większą ilością mleka. Pewnie ciasto wyszło ci bardzo gęste. Spróbuj zrobić rzadsze. Mi wyszły placuszki idealne (nie za miękkie i nie za twarde), tym bardziej że zajadał się nimi mój 1,5 roczny syn z 7 zębami:D
Usuńwitam! zrobiłam placuszki ,ciasto wyszło "gumowe" na ciepło dały się zjeść, ale jak ostygły były bardzo twarde!
OdpowiedzUsuńna prawdę nie mam pojęcia dlaczego. Jak pisałam wyżej mój młodszy syn z małą ilością zębów zjadał je z przyjemnością na ciepło i na zimno. Ale być może takie nam smakują i dlatego nie zauważyłam, żeby one były za twarde. Może spróbuj z większą ilością mleka bądź mniejszą ilością mąki, wtedy ciasto będzie rzadsze i nie będzie tak zbite. Tylko nie przesadź z rzadkości, bo wtedy ciasto nie będzie się "trzymało" jabłek i będzie z nich spływać. Mam nadzieję, że nastepnym razem wyjdą idealne i że się nie zraziłaś.
Usuńdziękuję Ci bardzo za szybką odpowiedz- oczywiście,że się nie zraziłam będę próbowała zrobić tak jak napisałaś wspaniała strona ze zdjęciami-pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo! Dziękuję serdecznie:) Ja mam jedną zasadę, większość wynalezionych przepisów najczęściej i tak modyfikuję pod siebie, bo albo czegoś nie mam, albo mam zamiennik, albo wolę bardziej lub mniej słodkie. Także bądź artystką we własnej kuchni i zacznij tworzyć! Mam nadzieję, że będziesz miała z tego tyle radości, co ja:) Pozdrawiam
Usuń