czwartek, 8 marca 2012

zapiekane hot-dogi czyli co tygryski lubią najbardziej zaraz obok pizzy?


Wczoraj na kolację była pizza, to dziś też musiało być coś specjalnego dla mojego domowego szpitala. Przepis dostałam od Wioli vel. Fiolki, która do spóły z Gośką zaraziła mnie tym całym kucharzeniem. Hot-dogi przeszły moje najśmielsze oczekiwania, zresztą nie tylko moje. Fajny pomysł danie na ciepło podczas spotkań z przyjaciółmi, a dzieciaki uwielbiają.




Składniki (6-7 szt.):
  • 2 i 1/2 szklanki mąki
  • 1/2 szklanki mleka
  • 1/4 szklanki wody
  • 2 łyżki oleju
  • 1 łyżeczka soli
  • 1 jajko
  • 25 g drożdży
  • jajko do posmarowania
Zrobić rozczyn: odrobinę letniego mleka, szczyptę cukru, 1 łyżkę mąki i drożdże wymieszać w misce i dostawić do wyrośnięcia na ok. 15 minut. Następnie dodać resztę składników i dokładnie wyrobić ciasto. Odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na ok 1 godzinę. 
Parówki owijać plastrem sera. Urywać ciasto po kawałku, spłaszczać w rękach na placek i zawijać w niego parówkę z serem. Układać na blaszce, wyłożonej papierem do pieczenia i zostawić na 20-30 minut. Posmarować jajkiem.
Piec w 180 stopniach, 25 minut.



Smacznego

2 komentarze:

  1. ach,dziękuję za wspomnienie mojej skromnej osoby :Dten ostatni hot-dog to normalnie mówi do mnie-zjedz mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. super, taka w sumie klasyka zawsze się sprawdzająca.

    OdpowiedzUsuń